1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimatAfryka

Afrykańska młodzież wzywa do działań ws. klimatu

Ngala Killian Chimtom | Silja Fröhlich
30 listopada 2023

Młodzi ludzie z Afryki, według ONZ kontynentu najbardziej narażonego na skutki zmian klimatu, apelują o pilne działania i zwiększenie finansowania afrykańskich rozwiązań, które pomogą uporać się z kryzysem klimatycznym.

Afrika Umweltaktivisten | Kenia
Zdjęcie: SULEIMAN MBATIAH/AFP/Getty Images

Afryka przyczynia się tylko w 4 proc. do globalnej emisji dwutlenku węgla – to niewiele w porównaniu do krajów europejskich, północnoamerykańskich czy Chin. Tymczasem to właśnie ten kontynent jest prawdopodobnie najbardziej dotknięty skutkami zmian klimatu. Afryka Subsaharyjska ciągle boryka się z seriami susz, powodzi, cyklonów i innych powiązanych z klimatem katastrof.

Młodzi ludzie z Afryki uważają, że mają małe szanse na lepsze jutro i domagają się zdecydowanych działań. W listopadzie około 150 młodych z całego kontynentu spotkało się w stolicy Kamerunu, Jaunde, na pierwszym Youth Forum on Adaptation Finance in Africa (YOFAFA).

Wiele osób ma nadzieję, że konferencja będzie postrzegana jako moment historyczny, jeśli chodzi o zaangażowanie młodzieży w działania klimatyczne. Młodzi wezwali rozwinięte kraje do udostępnienia większych funduszy na pomoc ich kontynentowi w radzeniu sobie ze skutkami zmian klimatu.

Afryka, piekący się kontynent

Ograniczanie skutków globalnego ocieplenia to w znacznej części Afryki walka wyjątkowo trudna. W krajach szczególnie narażonych temperatury już są wysokie ze względu na ich położenie geograficzne.

Raport  „State of the Climate in Africa 2022”pokazuje, że tempo wzrostu temperatur w Afryce znacząco przyspieszyło w ostatnich dekadach, a związane z pogodą i klimatem zagrożenia co roku stają się coraz bardziej dotkliwe.

Do 2040 roku wrażliwsze państwa mogą doświadczać rocznie 61 dni, podczas których temperatury wyniosą średnio powyżej 35 stopni Celsjusza. To cztery razy więcej, niż w innych krajach na świecie.

Od Nigerii po Madagaskar: każdego roku kontynent afrykański nawiedzają powodzie i suszeZdjęcie: DW

Tymczasem wiele afrykańskich rządów musi bazować na pomocy, aby zapewnić swoim obywatelom nawet najbardziej podstawowe usługi. W takich sytuacjach rozwiązywanie problemu zmian klimatycznych wydaje się zwykle spadać na drugi plan.

Chroniczny brak funduszy klimatycznych

Z tego względu finansowanie projektów, które pomogą dostosować się do zmian klimatu, stało się dla młodych ludzi w Afryce priorytetem. Szczególnie ważne jest dla nich promowanie pomysłów, które pomogą ludziom przetrwać w zbliżającej się, wyjątkowo gorącej przyszłości. Tyle, że chroniczny brak pieniędzy na adaptację do zmian klimatu sprawia, że na kontynencie coraz trudniej funkcjonować.

Podczas dwudniowej konferencji YOFAGA w Kamerunie, młodzi Afrykańczycy opowiadali się za zwiększeniem finansowania odporności na zmiany klimatu. Jak poinformowali organizatorzy wydarzenia, młodzież wzywała międzynarodową społeczność do „zaangażowania się w więcej niż podwojenie finansowania adaptacji w Afryce”.

Lokalne projekty potrzebują globalnego finansowania

Istnieje już sporo pomysłów na to, jak poradzić sobie z dostosowaniem się do zmian klimatu w Afryce. W Kamerunie Mbong Kimbi z Afrykańskiej Koalicji ds. Zrównoważonej Energii i Dostępu współpracuje ze społecznościami rolniczymi, pomagając im dostosować się do rzeczywistości z nieprzewidywalnymi opadami i pogarszającą się glebą.

– Uczymy rolników, jak produkować swoje własne bio-nawozy i bio-preparaty, jak poprawnie stosować je w swoich gospodarstwach, oraz jakie dalsze kroki podejmować. Bio-nawozy mają wiele substancji chemicznych, które pomogą glebie, a wraz z tym także plonom – wyjaśnia Kimbi. – Ubiegłoroczne wyniki dotyczące fazy pilotażowej programu były bardzo dobre. Zamierzamy przejść do kolejnej, ale jednym z problemów, jakie mamy, jest pozyskanie finansowania.

W całej Afryce odbywają się protesty wzywające do zwiększenia wysiłków na rzecz złagodzenia skutków zmian klimatuZdjęcie: dapd

Rzeczywiście, brak funduszy na realizację niezbędnych projektów jest ogromny. I rośnie.

Według Augustine'a Njamnshiego, dyrektora zarządzającego w Afrykańskiej Koalicji ds. Zrównoważonej Energii i Dostępu, do 2030 roku Afryka potrzebowałaby rocznie ponad 50 miliardów dolarów, żeby odpowiednio poradzić sobie z wyzwaniami, jakim jest adaptacja do zmian klimatu. Ale pomiędzy 2019 a 2020 rokiem kontynent otrzymał na te cele łącznie zaledwie 11,4 miliarda dolarów, co spowodowało spore zaległości.

– Po raporcie dotyczącym luki adaptacyjnej, który został opublikowany kilka dni temu, ta obecnie szacowana luka w finansowaniu adaptacji do zmian klimatu wynosi od 194 miliardów do 366 miliardów dolarów rocznie – mówi Augustine Njamnshi.

Ekstremalne susze i powodzie

Skutki dramatycznego niedoboru pieniędzy można odczuć w całej Afryce. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, państwa o wrażliwej sytuacji z globalnego Południa cierpią przez czynniki klimatyczne bardziej, niż inne kraje: co roku trzykrotnie więcej ludzi jest tam dotkniętych klęskami żywiołowymi, a udział przesiedlonej przez nie populacji jest ponad dwukrotnie wyższy.

Aktywistka klimatyczna z Kenii Anna Shampi otwarcie mówi o tym, jak niesłabnące zmiany klimatyczne wpłynęły na jej społeczność, malując ponury obraz przyszłości: – Mieliśmy sześć nieudanych pór deszczowych, co oznacza, że co roku pasterze tracili swoje bydło, które stanowiło ich źródło utrzymania – podkreśla.

Powodzie niszczą źródła utrzymania na całym kontynencie afrykańskimZdjęcie: Amas Eric/DW

Shampi mówi, że tworzenie projektów, które umożliwą społecznościom dostosowanie się do tak katastrofalnych zmian jest potrzebne, ale – jak dotąd – wydaje się, że rządy przejawiają w tej sprawie niewielką inicjatywę. Podkreśla też, że walka o malejące zasoby może też doprowadzić do starć pomiędzy społecznościami rolniczymi a pasterzami.

– Za każdym razem gdy pada deszcz, nie wiem z jakiego powodu, pada niezwykle mocno – mówi. – Zawsze jest powódź. Jeśli mamy suszę, to jest ekstremalna, a jeśli mamy deszcz, również doprowadza do skrajnej sytuacji, do powodzi. Większość naszych domów jest tymczasowych, bo zostają zmyte przez wodę.

Walcząc o przetrwanie kontynentu

Historia Anny Shampi z Kenii to jedna z niezliczonych podobnych opowieści w Afryce. Trudna sytuacja finansowa ciąży też na portfelach innych krajów afrykańskich.

Na horyzoncie jednak widać pewne zmiany, choć może to być sytuacja pod hasłem „za mało, za późno”: według Augustine’a Njamnshiego 11 afrykańskich państw wydaje teraz pięciokrotnie więcej na radzenie sobie ze zmieniającym się klimatem, niż na opiekę zdrowotną. Ale przy braku miliardów dolarów potrzebnych do osiągnięcia celów, może to być tylko kropla w morzu potrzeb.

Dlatego młodzi ludzie zebrani w Jaunde powiedzieli, że konferencja klimatyczna COP28, która potrwa od końca listopada do połowy grudnia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, powinna dotyczyć także tych nierówności. I sprawić, że finansowanie adaptacji do zmian klimatu dla kontynentu z najmniejszą za nie odpowiedzialnością, a najbardziej nimi dotkniętego, zostanie znacząco zwiększone.

Scholz w Bundestagu: Kanclerz przygotowuje Niemcy na trudne czasy

00:45

This browser does not support the video element.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>