1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

A. Holland w Spieglu: „Nie dla bojkotu rosyjskiej kultury”

13 czerwca 2022

„Zachód zbyt długo wpatrywał się w Rosję i z trudem rozumie ambicje Ukrainy i jej walkę o niepodległość” – mówi reżyserka Agnieszka Holland w wywiadzie dla „Spiegel Online”.

Polen Agnieszka Holland
Agnieszka Holland uważa, że Zachód słabo rozumie Ukrainę i Europę WschodniąZdjęcie: picture-alliance/ZUMA Wire/D. Klamka

„Jeśli przeanalizujemy rosyjskich autorów i artystów z przeszłości, to u wielu z nich, od Puszkina przez Dostojewskiego do nawet Sołżenicyna, odnajdziemy nacjonalistyczno-wielkorosyjski gen. W kulturze rosyjskiej taka postawa jest znacznie częstsza niż postawa prozachodnia. Niewielu jest pisarzy, którzy są wolni od szowinizmu. Niemniej jednak kultura rosyjska jest wspaniała i należy do światowego dziedzictwa” – mówi Agnieszka Holland w udzielonym redakcji „Spiegel Online” wywiadzie.

Reżyserka przyznaje, że rozumie pojawiające się w Ukrainie głosy, wzywające do całkowitego odrzucenia kultury rosyjskiej. „Mogę zrozumieć, że obecnie wszystko, co rosyjskie, wydaje się tam groźne. Ale mimo to jestem przeciwna takiej kulturze anulowania” (ang. Cancel Culture – przyp. red.) – przyznaje Holland.

„NIE” dla rosyjskich filmów

Zdaniem reżyserki na międzynarodowych festiwalach nie powinno się jednak pokazywać kręconych współcześnie rosyjskich filmów. „Filmy to nie książki. Aby je stworzyć, trzeba mieć dużo pieniędzy. Wiele pieniędzy w dzisiejszej Rosji pochodzi bezpośrednio z instytucji państwowych, a nierzadko także z kieszeni oligarchów bliskich Putinowi” – przekonuje Agnieszka Holland.

W wywiadzie dla „Spiegel Online” reżyserka podkreśla, że w Rosji jest obecnie kilku reżyserów, którzy wyrazili swój krytyczny stosunek do wojny w Ukrainie i bojkot byłby dla nich niesprawiedliwy. „Ale mimo to musimy jasno powiedzieć, że to, co się dzieje, jest bardzo poważne i stawia Rosję na marginesie całego świata. To nie jest błaha wojna domowa, ale być może początek trzeciej wojny światowej. (…) USA i UE nałożyły bezprecedensowe sankcje, które będą miały wpływ na wszystkie dziedziny życia. Nie możemy z jednej strony bojkotować oligarchów, zamrażać ich majątki, a z drugiej tolerować, by filmy wyprodukowane za ich pieniądze trafiały na czerwony dywan. Propaganda putinowska natychmiast by to wykorzystała” – czytamy.

Dyktatorzy nie ukrywają zamiarów

Na pytanie czy reżyserka, która w swojej pracy wielokrotnie podejmowała temat totalitaryzmów, wyobrażała sobie, że w Europie znów może dojść do wojny, Agnieszka Holland odpowiada: „Absolutnie! To właśnie chciałem pokazać w moich filmach o Holokauście czy głodzie w Ukrainie”. Według niej Putin zawsze dawał jasno do zrozumienia, jak postrzega świat i jakie ma plany wobec Ukrainy. „Dyktatorzy, w tym Hitler i Stalin, nie ukrywają tego, co robią. Putin pokazał to, rozpoczynając drugą wojnę czeczeńską, najeżdżając Gruzję, wysyłając samoloty do Syrii czy anektując przed laty Krym i najeżdżając Donbas. Już wtedy należało zdawać sobie sprawę: Nie mamy tu do czynienia z normalnym władcą, z którym można robić interesy” – stwierdza. 

Polityka ustępstw wobec Rosji prowadzi do większej jej agresji - twierdzi Agnieszka HollandZdjęcie: MICHEL EULER/POOL/AFP/Getty Images

Agnieszka Holland przyznaje, że polityka ustępstw prowadzona wobec Rosji przez niektóre zachodnie kraje jest błędna i ośmiela dyktatorów do stawiania kolejnych żądań. Krytykuje także brak wystarczającego zainteresowania Europą Wschodnią i ignorowanie jej głosu. „Oczywiście, zawsze znajdą się zainteresowani politycy i intelektualiści. Jednak 80 procent tego, co słyszę o regionie, świadczy o braku zrozumienia. Jest to ignorancja pomieszana z zachodnią arogancją. Istnieje tam głęboko zakorzenione poczucie: my wiemy lepiej, potrafimy ocenić, jak powinni żyć i myśleć ludzie w Europie Wschodniej” – mówi.

Szczególna odpowiedzialność Niemiec

Z punktu widzenia Agnieszki Holland to przede wszystkim Niemcy ponoszą dużą część odpowiedzialności za tak długie ‘karmienie władzy Putina'. Ponadto Niemcy mają wyrzuty sumienia z powodu wywołania II wojny światowej. „Niemcy uważają, że są coś winni Rosji - ale zapominają o innych narodach w regionie. Ponadto ulegają neoliberalnej iluzji, że kraj, z którym prowadzimy interesy, będzie się rozwijał w naszym kierunku” – stwierdza Holland. Według reżyserki Zachód z trudem rozumie ambicje Ukrainy. „Większość Rosjan, ale także wiele osób na Zachodzie, wierzy w to, co mówi Putin: Ukraina nie jest pełnoprawnym państwem, ale czymś w rodzaju małej Rosji, która tak naprawdę nie zasługuje na niepodległość. Przy czym Ukraińcy wielokrotnie w historii walczyli o swoją niepodległość”.

Pytana przez tygodnik reżyserka, jak to możliwe, że Polacy pomogli tak dużej liczbie uchodźców z Ukrainy, choć jeszcze kilka miesięcy wcześniej na granicy polsko-białoruskiej uchodźcy z innych krajów byli masowo zawracani na Białoruś, odpowiada: „Nie jestem przyjacielem narodowo-konserwatywnego rządu w Warszawie. Ale ich wsparcie dla Ukrainy i Ukraińców uważam za naprawdę dobre”. Odnosząc się zaś do sytuacji na granicy z Białorusią Holland stwierdza: „To wstyd, że uchodźcy o innym kolorze skóry są traktowani o wiele gorzej. To tylko pokazuje, jak silny jest rasizm w naszym kraju”.

„Orban i PiS realizują program Putina”

Według Agnieszki Holland zarówno polityka prowadzona przez węgierskiego premiera Viktora Orbana, jak i przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, ma wiele wspólnego z polityką Putina. „Orban, ale także rządząca w Polsce partia PiS, wyczarowują obrazy wrogów i kozłów ofiarnych. Podważają niezawisłość sądów, podporządkowują sobie niezależne instytucje, dyskryminują mniejszości i chcą sprowadzić kobiety do tradycyjnych ról. Robią wszystko, by osłabić i podzielić Unię Europejską. Można więc powiedzieć, że realizują oni program Putina” – czytamy.

Rosja: Wielkie zyski z eksportu surowców pomimo sankcji UE

01:56

This browser does not support the video element.