1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Bezpieczeństwo żywnościoweOkupowane terytoria palestyńskie

Mieszkańcom Gazy grozi śmierć z głodu

Tania Krämer
6 marca 2024

Dostarczanie żywności do Strefy Gazy jest obecnie bardzo trudne. Tysiącom ludzi grozi śmierć głodowa.

Dzieci czekające na żywność
Rozdzielanie żywności przez organizacje humanitarne w Rafah (luty 2024 r.) Zdjęcie: Abed Zagout/Anadolu/picture alliance

Palestyńczyk Abu Ahmad mówi w rozmowie z DW, że życie w Strefie Gazyto przede wszystkim codzienna walka o jedzenie. – Czasami radzimy sobie w ten sposób, że przeszukujemy opuszczone lub zbombardowane domy, aby tylko jakoś przeżyć – opowiada.

Pod koniec października 2023 r. izraelska armia nakazała mieszkańcom opuszczenie Gazy. Abu Ahmad pozostał w mieście z dwójką z sześciorga swoich dzieci. Reszta jego rodziny żyje rozrzucona po różnych częściach Strefy Gazy.

Bez żywności

– Dwa dni temu znaleźliśmy na targu mąkę w dość przystępnej cenie – mówi 48-letni Abu Ahmad. W ubiegłą sobotę udało im się zdobyć niewielką paczkę żywnościową zrzuconą z samolotu. W ten sposób m.in. Jordania i USA dostarczają mieszkańcom Strefy Gazy żywność i lekarstwa, ponieważ pomoc dostarczana ciężarówkami nie wystarcza. Zresztą Abu Ahmad podkreśla, że również zrzuty humanitarne to za mało.

Jego siostra przygotowuje najprostsze potrawy, aby wyżywić rodzinę. – Jemy głównie kobizę – mówi. To specjalność kuchni palestyńskiej, głównym składnikiem są liście ślazu, ale siostra naszego rozmówcy przygotowuje ją obecnie z każdej zieleniny, jaką uda im się znaleźć. Daniem trudno się najeść, bo brakuje ryżu lub chleba, z którymi w normalnych warunkach spożywa się kobizę.

Nikt o nas nie dba

Abu Ahmad mówi, że aby znaleźć jedzenie, musi bardzo ostrożnie poruszać się po różnych częściach miasta. Walki pomiędzy izraelskim wojskiem, a Hamasem wciąż trwają.

W ataku Hamasu na Izraelu 7 października 2023 r. zginęło ok. 1,2 tys. Izraelczyków. Dodatkowo terroryści pojmali ponad 240 zakładników. W odpowiedzi izraelska armia zaatakowała Strefę Gazy, biorąc za cel całkowite zniszczenie struktur Hamasu.

Ludzie w Rafah stoją w kolejkach po nawet najmniejsze racje żywnościZdjęcie: Mohammed Salem/REUTERS

Hamas wciąż przetrzymuje ponad 130 zakładników. Według kontrolowanego przez Hamas resortu zdrowia Strefy Gazy, w wyniku działań izraelskiej armii zginęło już ponad 30 tys. Palestyńczyków. Duża część enklawy została zniszczona, przede wszystkim w wyniku izraelskich ataków rakietowych. – Żadna ze stron o nas nie dba, nasze cierpienie ich nie obchodzi – mówi Ahmad.

Szturm na konwój humanitarny

W ubiegłym tygodniu doszło do tragicznego incydentu. Tysiące ludzi próbowało zatrzymać konwój ciężarówek z żywnością, który zmierzał do Gazy. Według ministerstwa zdrowia w Gazie podczas tego tragicznego incydentu zginęło około 100 osób, a setki ucierpiało. Ludzie w wyniku chaosu, który zapanował na miejscu ginęli pod kołami ciężarówek, zostali zmiażdżeni lub zastrzeleni. Relacje na temat dokładnego przebiegu wydarzeń znacznie się od siebie różnią.

Ponad 100 osób zginęło w trakcie próby kradzieży pomocy humanitarnejZdjęcie: AFP

Naoczni świadkowie informowali, że izraelscy żołnierze otworzyli ogień do ludzi, którzy próbowali dostać się do ciężarówek. Izraelska armia przekazała w niedzielę, że wstępne dochodzenie wykazało, iż większość ofiar zmarło w trakcie próby szturmu na konwój. Izraelscy żołnierze oddali jedynie strzały ostrzegawcze, ponieważ czuli się zagrożeni przez „niektórych złodziei”.

Z różnych stron świata płyną głosy domagające się wyjaśnień. Prezydent Francji Emmanuel Macron na platformie X wyraził „głębokie oburzenie” z powodu zajścia. Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock apelowała o przeprowadzenie pełnego śledztwa.

We wtorek wieczorem 5 marca agencja żywnościowa ONZ poinformowała, że na terenie Strefy Gazy doszło do kolejnego ataku na transport humanitarny. Tłum rozkradł ponad 200 ton dóbr przewożonych w ciężarówkach.

ONZ wzywa do zwiększenia pomocy

Organizacje humanitarne ostrzegają, że ludność, zwłaszcza w północnej części Strefy Gazy, jest zagrożona ostrym niedożywieniem, a nawet śmiercią głodową. – Ze względów bezpieczeństwa bardzo niewiele żywności dociera obecnie do centralnej i północnej części Strefy Gazy – mówi Jonathan Crickx, rzecznik UNICEF, który niedawno odwiedził te miejsca, aby osobiście zapoznać się z sytuacją. – Szacujemy, że nadal mieszka tam około 300 tys. osób – podkreśla.

Według ministerstwa zdrowia Gazy już 15 dzieci zmarło z powodu braku wody i jedzenia. Informacji podawanych przez resort nie można jednak zweryfikować. Rada Bezpieczeństwa ONZ wyraziła ubolewanie z powodu „poważnego braku bezpieczeństwa żywnościowego” i wezwała obie strony konfliktu do „zezwolenia, zapewnienia i ułatwienia natychmiastowego, szybkiego, bezpiecznego, trwałego i niezakłóconego dostarczania pomocy humanitarnej”.

Wiceprezydentka USA Kamala Harris oświadczyła w niedzielę 3 marca, że rząd Izraela musi bez dyskusji zrobić więcej, aby znacznie zwiększyć dostawy pomocy humanitarnej.

Izrael odpiera zarzuty

Izrael odrzuca oskarżenia o ograniczanie pomocy humanitarnej ludności cywilnej i oskarża Hamas o wykorzystywanie pomocy na własne potrzeby. „Twierdzenie, że Izrael ogranicza pomoc ludności cywilnej jest po prostu kłamstwem” – napisał rzecznik rządu Eylon Levy w internetowym serwisie X. „Na izraelskich przejściach granicznych jest wystarczająco dużo punktów, aby dostarczać więcej”.

Ciężarówki na przejściu granicznym Kerem ShalomZdjęcie: Enes Canli/Anadolu/picture alliance

Oddział w izraelskim ministerstwie obrony, który odpowiada za koordynację pomocy humanitarnej, już wielokrotnie oskarżał ONZ za zbyt wolną dystrybucję potrzebnych dóbr w Strefie Gazy. Z drugiej strony, przedstawiciele organizacji humanitarnych wzywają Izrael do otwarcia kolejnego przejścia granicznego na północy enklawy.

Wiele dróg jest nieprzejezdnych, a ciężkie walki stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa na terenie całej Strefy Gazy. Utrudnienie są także kontrole. Izrael zabrania dostarczania towarów, które mogą być wykorzystane przez Hamas do celów wojskowych, w tym latarek, generatorów, a nawet kul do chodzenia.

Trudna sytuacja na południu

Pracownicy ONZ przekonują, że konwoje są dodatkowo zagrożone, ponieważ Hamas już ich nie ochrania. A to naraża transporty na ataki uzbrojonych grup i zdesperowanych cywilów. – Jeden z kolegów widział ludzi kradnących z ciężarówki butelki z wodą. Nawet z nimi nie uciekali, tylko pili na miejscu. Tak bardzo byli spragnieni – przekazuje rzecznik UNICEF Crickx. Dodaje, że 2,2 mln ludzi nie jest w stanie żyć tylko z pomocy humanitarnej. A lokalne dostawy załamały się, ponieważ uprawy i gospodarstwa został zniszczone w trakcie działań wojennych.

Aktualnie nawet 1,4 mln ludzi może przebywać w Rafah, który graniczy z Egiptem. Jamil Gerbawi wraz z rodziną zostali wysiedleni z obozu dla uchodźców w Al-Burajdż w środkowej części Strefy Gazy. – Moja żona, sześcioro naszych dzieci i ja od miesiąca mieszkamy w namiocie w pobliżu Rafah – mówi przez telefon. 50-latek przed atakiem Hamasu z 7 października pracował jako stolarz. Dziś nie ma żadnych dochodów. – Całe dnie spędzamy na poszukiwaniu jedzenia i opału. Ciągle uciekamy przed bombami i wygnaniem – mówi.

Rodzina Gerbawiego otrzymała niedawno zapasy mąki od Agencji ONZ ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) oraz puszki z żywnością od innych organizacji. –  Nasze jedzenie pochodzi z puszek, które podgrzewamy przy ognisku – opowiada. Tak wygląda życie wielu mieszkańców Gazy. – Naszym największym życzeniem jest, aby wojna się skończyła. Ale nie wiemy, jak i kiedy do tego dojdzie. Chcemy tylko wrócić do domu i rozpocząć nasze życie na nowo – podkreśla.

Od redakcji: zagraniczni dziennikarze nie mogą samodzielnie przebywać w Strefie Gazy. 

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Angielskiej DW

Tragedia w Strefie Gazy. Apel o śledztwo

01:17

This browser does not support the video element.