1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Media o karze dla byłego szefa Audi: „Niemierzalne szkody”

28 czerwca 2023

Niemiecka prasa komentuje karę w zawieszeniu dla byłego szefa koncernu Audi. Z procesów w aferze dieslowej Volkswagena płynie sygnał, że „brak skrupułów może się opłacać” – czytamy.

VW  Dieselprozess in den USA
Zdjęcie: Julian Stratenschulte/dpa/picture alliance

Zdaniem „Wiesbadener Kurier", w USA „uczestnikom skandalu groziłyby oczywiście zupełnie inne kary, tam bowiem wytyczne karne dotyczące przestępstw gospodarczych zostały zaostrzone w następstwie skandali księgowych”, co jednak nie powstrzymuje menedżerów przed oszukiwaniem. „W każdym razie zarówno tutaj, jak i tam, pojawia się pytanie o słabości wewnętrznego nadzoru w korporacjach. Tego, jak bardzo oszuści zaszkodzili firmie samochodowej, akcjonariuszom oraz jak bardzo nadwyrężyli zaufanie do niemieckiego przemysłu, nie da się zmierzyć” – konstatuje dziennik.

„Nordbayerischer Kurier” zauważa: „Już kryzys finansowy pokazał, jak wielka może być utrata zaufania, gdy spotykają się skrajne dążenie do zysku i niechęć do wzięcia odpowiedzialności za własne działania. Także w skandalu dieslowym  przemysł samochodowy przez długi czas próbował zarabiać na tanich technologiach i przerzucać skutki swoich kalkulacji na klientów. Z wielu procesów związanych z aferą dieslową płynie niedobry sygnał, że brak skrupułów może się opłacić. Nie tylko w tym widać bezzębność rządów prawa".

Były szef Audi Rupert Stadler skazany na wyrok w zawieszeniu

00:55

This browser does not support the video element.

Podobnie widzi to dziennik „Stuttgarter Nachrichten”: „Najwyraźniej sąd był przygotowany na nałożenie kary pozbawienia wolności, czego Rupert Stadler  uniknął poprzez przyznanie się do winy, z którego jednak przebijała nie skrucha, lecz chłodna kalkulacja. Fakt, że dzięki temu uszło mu na sucho, pokazuje: W jednym z największych skandali gospodarczych okresu powojennego rządy prawa mają ciężko. Powszechnemu zadufaniu w sobie towarzyszy brak odpowiedzialności”.

W „Nuernberger Zeitung” czytamy: „Oczywiście nie jest tak, że Stadler i jego towarzysze broni mogą teraz szczęśliwie cieszyć się swoim dobrobytem. Społecznie i finansowo 170-dniowy proces oznacza upadek z dużej wysokości – zwłaszcza dla Stadlera. Zarówno on, jak i inni oskarżeni, poniosą oprócz kar finansowych (1,1 miliona euro dla Stadlera) także milionowe koszty procesu sądowego. Z informacji mediów wynika, że Stadler zapłacił już swemu byłemu pracodawcy odszkodowanie w wysokości 4,1 miliona euro. Zgodnie z prawem spółek akcyjnych koncern samochodowy  powinien właściwie domagać się pełnej kwoty odszkodowania od byłego szefa Audi i współoskarżonych".

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>