1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Sytuacja wymusza zmianę polityki”. Prasa o koniunkturze

Monika Margraf opracowanie
22 lutego 2024

Niemiecka prasa z obawami pisze o kiepskiej prognozie na 2024 r.

Robert Habeck prezentuje raport
Robert Habeck prezentuje raportZdjęcie: Carsten Koall/dpa/picture alliance

Niemiecka prasa komentuje wczorajszą prezentację raportu gospodarczego i prognozy rządu na 2024 rok. Minister gospodarki Robert Habeck potwierdził, że rządowa prognoza wzrostu na ten rok spadła z 1,3 do zaledwie 0,2 proc. i uzasadnił to szeregiem czynników, głównie zewnętrznych, ale i polityką rządu.

„Przy tak powolnym przewidywanym wzroście Niemcy nie mogą udźwignąć ciężaru zmian na rzecz klimatu, które według badania KfW potrwają do 2045 pochłoną 5 mld euro. Również niezbędne ogromne inwestycje w Bundeswehrze i cyfryzacja są nieuchronne. Niekorzystna sytuacja demograficzna w Niemczech nie ulegnie zmianie w krótkim okresie, podobnie jak szybko nie zniknie ryzyko geopolityczne. Tym ważniejsze jest, aby już teraz wyregulować pozostałe śruby” – pisze „Münchner Merkur”.

„Niemcy muszą się zabrać za biurokratyczne szaleństwo, wzmocnić zachęty do pracy poprzez reformę świadczeń obywatelskich i obniżyć podatki, by pozwolić swoim wysoko innowacyjnych średnim przedsiębiorstwom odetchnąć. Sytuacja ekonomiczna wymusza na koalicji zmianę polityki. Jeśli nie będzie umiała tego zrobić, gospodarka poszuka sobie nowego rządu” – ocenia dziennik z Monachium.

„Habeck ma związane ręce”

„Wielokrotnie mówienie o ograniczeniu biurokracji nie powinno oznaczać tylko tego, że będzie dużo mniej przepisów. Zauważalnie spaść musi liczba urzędników, np. poprzez nieobsadzanie wakatów w służbie cywilnej. Zapewniłoby to również uwolnienie niezbędnych środków na państwowe inwestycje: w drogi, mosty czy cyfryzację” – pisze „Reutlinger General-Anzeiger” z Badenii-Wirtembergii

Niemcy. Nowe porozumienie budżetowe

02:06

This browser does not support the video element.

Mitteldeutsche Zeitung” nawiązuje z kolei do różnic między partiami tworzącymi koalicję ws. priorytetów budżetu i dyscypliny budżetowej. „Każdy, kto zna Habecka, wie, jak bardzo go to boli. Problem mógłby rozwiązać mnister finansów Christian Lindner (FDP), ale on pomimo kryzysu zdecydowanie trzyma się polityki konsolidacji budżetu. Dopóki Linder nie zrobi ruchu, Habeck ma związane ręce” – pisze gazeta z Halle w Saksonii-Anhalt.

„Jego ostatnia nadzieja siedzi w Urzędzie Kanclerskim. Olaf Scholz (SPD) może uznać, że jego reelekcja jest poważnie zagrożona, jeśli gospodarka nie ruszy. Jego decyzja może jednak oznaczać ryzyko wyjścia FDP z rządu. Zastanowi się, które ryzyko jest z jego punktu widzenia większe. A Habeckowi czas ucieka” – czytamy.

Spór w radzie ekspertów rządu

„Nawet w okresie zastoju SPD i Zieloni nie są gotowi (…) odejść trochę od paternalizmu, by dać firmom więcej przestrzeni do działania (…) w obliczu globalnej konkurencji” – zauważa „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Dziennik z Frankfurtu komentuje konflikt w Niemieckiej Radzie Ekspertów Ekonomicznych, która doradza rządowi i której członkini Veronika Grimm otrzymała propozycję dołączenia do rady nadzorczej Siemens Energy. Reszta rady się na to nie zgadza z uwagi na możliwy konflikt interesów.

„Blokada ze strony koalicji odwzierciedla się też w awanturze u ekspertów ekonomicznych  Czterech z nich żąda na piśmie wydalenia lub rezygnacji swojej koleżanki Grimm, ekspertki ds. energetyki, jeśli otrzyma ona mandat w radzie nadzorczej Siemens Energy. Ale poprzedni członkowie Rady już sprawowali takie mandaty” – pisze „FAZ”. „Badania i doradztwo polityczne mogą na tym skorzystać, jeśli zapewniona zostanie niezbędna transparentność. Za atakiem na Grimm stoi coś więcej: spór o kierunek w Radzie (…). Obywatele muszą dziś bardziej niż kiedykolwiek ważyć argumenty i zastanawiać się, komu ufają, jeśli chodzi o dobrą politykę gospodarczą” – przestrzega gazeta z Frankfurtu.

(DPA/mar)

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej